ekshumacje wołyńskie

WYCZEKANE POJEDNANIE – SPRAWA EKSHUMACJI WOŁYŃSKICH

27 listopada minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ogłosił wraz ze swoim
ukraińskim odpowiednikiem rozpoczęcie przygotowań do ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.
Sprawa jest zbyt paląca i zbyt skomplikowana, by wydawać jednoznaczne sądy. Cieszy fakt,
że władze ukraińskie zrozumiały, że bez poparcia polskiego społeczeństwa nie ma co liczyć
na dalszą, intensywną pomoc ze strony naszego kraju. Uważam to za bardzo dobry ruch
polityczny. Relacje polsko-ukraińskie stały się pożywką dla konfederatów Grzegorza Brauna,
prorosyjskich trolli i innych, którzy napędzają rosyjską propagandę w polskim
społeczeństwie. Dziś kolejny argument został tym ludziom odebrany. Sprawa Wołynia wciąż
jest żywa w pamięci Polaków, więc bardzo łatwo można było budować na niej swoje narracje
i stawiać nieracjonalne tezy.

Porównałbym dzisiejszą Ukrainę do płatnego zabójcy, który wykonuje za nas „brudną
robotę”, zapewniając nam strefę buforową pomiędzy Rosją a światem cywilizowanym. Obie
strony powinny być więc zadowolone z wzajemnych korzyści, jakie sobie przynoszą.
Ekshumacja ofiar jest dopiero wstępem do pełnego pojednania. Jako Polacy również nie
jesteśmy święci i doskonale o tym wiemy. Nadchodzi czas, by pokazać całemu światu, że
Ukraina staje się państwem europejskim i potrafi prowadzić politykę dyplomatyczną na
najwyższym poziomie. Na chwilę obecną obserwujemy krok w tę stronę. Nie możemy
również zapominać, w jakiej sytuacji znajduje się obecnie Ukraina, która rozpaczliwie
potrzebuje pomocy. W przyszłym roku ruszą zapewne zapowiadane przez Donalda Trumpa
rozmowy pokojowe, co będzie wiązało się z wielkimi stratami terytorialnymi tego państwa.

Wołodymyr Zełenski zrobi dzisiaj wszystko, by mieć jak najlepszą kartę przetargową w tych
negocjacjach. Jedyne, co nam pozostaje, to skorzystanie z tej sytuacji. Zabrzmiało to bardzo
brutalnie, lecz polityka jest bezwzględna. Ofiarując wielkie wsparcie, mamy prawo do
realizacji własnych celów i interesów. Na tym przecież polega zasada wzajemności
stosunków międzynarodowych. Wszystko leży teraz w rękach Radosława Sikorskiego i jego
ekipy. Ludzie władzy doskonale zdają sobie sprawę, że kapitał polityczny, jaki jest do
zdobycia, może okazać się na wagę złota przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.

Moje obawy są następujące: zbytnia pochopność działań może doprowadzić do
poczucia niedbałości poczynionych kroków, co, mówiąc kolokwialnie, nie spodoba się
przeciętnemu polskiemu zjadaczowi chleba, który oczekiwałby porządnie wykonanej pracy.
Sprawa niesie więc dla Koalicji Rządowej wiele potencjalnych korzyści, jak również ryzyko.
Z wielkim napięciem czekamy na dalszy rozwój sytuacji i staramy się przewidzieć skutki tej
decyzji. Bez cienia wątpliwości będzie to jeden z głównych tematów nadchodzącej kampanii
– w końcu jednym z kandydatów jest szef polskiej polityki historycznej. Liczę natomiast, że
temat ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej nie przyćmi innych, równie ważnych dla nas spraw.
Nie ma wolności bez solidarności i sprawiedliwości, których tak bardzo wszyscy pragniemy –
bez wzajemnego pojednania.

Mateusz Grabowski

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial
Przewijanie do góry